Dom białowłosej miał łazienkę, kuchnie połączoną z jadalnią, duży salon, sypialnie i równocześnie pokój dziewczyny oraz piwnicę. Większość pomieszczeń była malowana w ciepłych kolorach.
Salon, największe pomieszczenie w domu, był pomalowany na żółto. Przy drzwiach znajdował się wieszak, a po drugiej stronie okno. Na parapecie stały kwiatki, inna roślina, już ta większa, jak Fikus, postawiona została koło wejścia do kuchni.
Z salonu do kuchni przechodziło się przez łuk. Ona również była pomalowana na ciemnożółty kolor. Uwagę przyciągał prostokątny stół przeźroczysty na podstawie. Zlew był wstawiony w blat, a koło blatu była lodówka. Nad blatem, blisko lodówki, wbudowano okno.
Na górę prowadziły kręte schody. Znajdował się tam korytarz, łazienka i sypialnia. Korytarz też pomalowano na żółto, podłoga miała ciemne panele, a na końcu wisiał obraz z niebieskim smokiem, który ryczy w stronę wioski.
Pokój Shiro miał jasnoróżowy kolor ścian z błękitnym paskiem u górze. Panele tam były w kolorze cuppuccino. W rogu stało łóżko z białą pościelą i poduszką. Koło łóżka było okno, co znajdowało się prawie we wszystkich pokojach oprócz piwnicy (absurdalne xD). Niedaleko drzwi, przy ścianie, po lewej stronie stało biurko z laptopem i wbudowaną szafką na przybory plastyczne. Po prawej stronie od drzwi znajdowało się czarne pianino.
Łazienka miała ściany fiołkowe, a podłogę w kolorze brzoskwiniowym. Wanna, toaleta, umywalka i pralka wystarczyły Shiro.
Z tych samych schodów, którymi wchodziło się na drugie piętro, schodziło się na dół. Tam stały cztery lodówki, te same co w sklepach spożywczych, z kukurydzą (Tak, wiem trochę dziwne "lodówki w piwnicy", ale zostawmy to tak xD)
Zhalia siedziała skulona w swoim łóżku. Nie mogła zasnąć, ciągle powstrzymywała płacz. Ufała Dantemu i wierzyła w to, co mówi, jednak i tak była strasznie zmartwiona. Młodzież dziś bardzo dobrze się bawiła. Słyszała też coś, że Shiro dołączy do drużyny na zlecenie Metza. Zbytnio się nie przejmowała, może nawet lepiej. Każdy spał, a ona wyszła z pokoju i postanowiła pójść na spacer. Zamknęła cicho drzwi, wyszła na ulicę i skierowała się w prawo. Co ją do cholery skłoniło, żeby włóczyć się o pierwszej w nocy?
Przeszła już z kilometr. Uświadomiła sobie, że ktoś ją śledzi. Od razu pomyślała, że to albo Organizacja albo Spirala. Przyśpieszyła kroku. Ten ktoś skakał po dachu. Pewnie używał Hiper Skoku. Moon'ka przyśpieszyła kroku, nieznajomy był coraz bliżej. Już miała użyć Burzy Błysków, gdy usłyszała znajomy głos.
-Siemka!
Była to Shiro. Stała w swoim jednoczęściowym kostiumie i patrzyła na Zhalię, która celowała w nią zaklęciem. Czarnowłosa natychmiast się pozbierała.
-Myślałam, że to jakiś wróg.- powiedziała tłumacząc się.- Poza tym, co robisz tak późno na ulicy?
-Do teraz cię śledziłam.
Zhalia uniosła brew. Czyli to ona skakała po tych dachach. No nic, przynajmniej się przyznała.
-A ty co robisz?- przerwała jej zamyślenie.
-Nie mogłam spać, więc postanowiłam, że wyjdę na spacer, dopiero po kilku minutach zorientowałam się, że to zły pomysł. Mogłam spotkać fanatyków, czy coś.
-Ja spałam w dzień. Tak to mam, kiedy zbliża się zima.- uśmiechnęła się prawie niewidocznie.- Ale przepraszam, nie powinnam cię straszyć. Po prostu usłyszałam cię i...
-Zaraz, zaraz, jak to mnie usłyszałaś? Nic nie mówiłam?
-No, po prostu chodzę na bosaka.- popatrzyła no swoje stopy.- Wyczułam rytm kroku, był znajomy, więc od razu pomyślałam, że to może ktoś z drużyny.
Ta Shiro od początku wydawała jej się dziwna. Niby taka zabawna, a miała w sobie coś niepokojącego. "Wyczułam rytm kroku...", Zhalia nie miała na sobie żadnych butów, które mogły by wywoływać głośne odgłosy. I jeśli to ona skakała po dachu, to jak mogła wyczuć wibracje od ziemi? Nawet jak by stała na ziemi, to normalny człowiek by nic nie poczuł.
Białowłosa jest szczera - tak myślała. Nie powiedziała nic w stylu "A, zobaczyłam cię.", "Spotkałam cię przypadkowo.".
Lekki do tej pory chłodny wiatr zawiał mocniej. Długie włosy Shiro prawie zakryły jej twarz. Zhalia nie chciała iść dalej, dlatego pożegnała się i wróciła do domu. Otworzyła cicho drzwi, żeby nikogo nie obudzić, lecz ku jej nieszczęściu z kuchni wyszedł Den ze szklanką w ręku. Upił łyk i zaczął:
-Gdzie byłaś tak późno?
-Na spacerze.- odpowiedziała szybko.
Phils zmarszczył brwi, miał o to nie pytać, ale...
-Spotkałaś może Shiro?
Zamurowało ją. Odwiesiła kurtkę.
-Skąd takie pytanie?
-Zwykłe przeczucie.- skończył pić i postawił szklankę na stole.
-Tak, spotkałam ją.- próbowała nie utrzymywać kontaktu wzrokowego.- Den, nie podoba mi się ta rozmowa, więc idę do pokoju. Pa.
Chłopak nic nie powiedział, tylko poszedł odstawić szklankę do zlewu i również poszedł do swojego pokoju.
~~~
Następnego dnia popołudniu, Zhalia poszła na zakupy, a Lok, Sophie i Den wrócili ze szkoły, zadzwonił Metz.
-Od dwóch miesięcy naukowcy badali to, co zostało po Wielkiej Bitwie z Obłudnikiem. Jakiś tydzień temu pojawiła się energia w Pico da Neblina, teraz fanatycy zaczynają rozrabiać. Oni i ich tytani niszczą ważne miejsca historyczne. Kilka drużyn Fundacji zajęło się już przyprowadzeniem porządku, waszym zadaniem jest pojechanie do jednej z ich baz, którą znaleźliśmy przedwczoraj. Sprawdźcie, co się tam dzieje. Dobrze by też było, gdybyście poszukali jakiś dokumentów. Samolot zawiezie was tam jeszcze dziś o szesnastej. Powiadomcie o tym Shiro i Zhalię. Zaraz prześlę wam informacje na holotom.
Metz odłączył się, a za chwilę potem łowcy dostali informacje. Kobiecy głos powiedział: misja "Dowiedzieć się, co planuje obecnie Spirala.". Lokalizacja: Polska, Swaty.
-Zadzwonię do Shiro.- oznajmił Lambert.
Wykręcił do niej numer i prawie od razu odebrała.
-Halo?
-Cześć Shiro, mówi Lok. Przyjedziemy do ciebie za pół godziny, ponieważ mamy misje.
-Jupi! Tak, w końcu! Mam nadzieje, że będzie ciekawie!
-Ok.- blondyn uśmiechnął się pod nosem.- Ubierz się cieplej, bo w Polsce już nie jest tak gorąco jak tu.
-Cooo? Jedziemy do Polski?!- ucieszyła się jeszcze bardziej.- Super!
-Dobra, Shiro, spokojnie. Pogadamy potem, pamiętaj aby założyć jakiś sweter. Na razie...
Henrieta lubi ten świat. Lubi Ziemię.
-Polska to piękny kraj, prawda?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest ładnie, jest dobrze. Fajny rozdział, nie? Takie tajemnicze zakończenie... może coś dodam? Po pierwsze: Nie, nie mieszkam w Swatach xD Po drugie: post "Małe Występy Henriety" jest częścią opowiadania. Było to wprowadzenie tej postaci i lepiej byłoby przeczytanie tego, bo można potem czegoś nie wiedzieć.
Kocham ten rozdział, mój ulubiony <3
-Zadzwonię do Shiro.- oznajmił Lambert.
Wykręcił do niej numer i prawie od razu odebrała.
-Halo?
-Cześć Shiro, mówi Lok. Przyjedziemy do ciebie za pół godziny, ponieważ mamy misje.
-Jupi! Tak, w końcu! Mam nadzieje, że będzie ciekawie!
-Ok.- blondyn uśmiechnął się pod nosem.- Ubierz się cieplej, bo w Polsce już nie jest tak gorąco jak tu.
-Cooo? Jedziemy do Polski?!- ucieszyła się jeszcze bardziej.- Super!
-Dobra, Shiro, spokojnie. Pogadamy potem, pamiętaj aby założyć jakiś sweter. Na razie...
Henrieta lubi ten świat. Lubi Ziemię.
-Polska to piękny kraj, prawda?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest ładnie, jest dobrze. Fajny rozdział, nie? Takie tajemnicze zakończenie... może coś dodam? Po pierwsze: Nie, nie mieszkam w Swatach xD Po drugie: post "Małe Występy Henriety" jest częścią opowiadania. Było to wprowadzenie tej postaci i lepiej byłoby przeczytanie tego, bo można potem czegoś nie wiedzieć.
Kocham ten rozdział, mój ulubiony <3
No, no się porobiło. Według mnie ten rozdział jest boski, ale mam nadzieję, że wkrótce skończy się ta nostalgia Zhalii i że zazna nieco szczęścia przy boku Dantego. Ciekawe zakończenie, ciekawe, drużyna wybiera się do naszej Polonii, czy poradzą sobie z ogarnięciem naszego trudnego dla obcokrajowców języka xD Życzę weny ;*
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, iż to naprawdę świetny rozdział. Dodatkowo odwiedzą nasze ziemie co napewno będzie dla nich interesującym przeżyciem.
OdpowiedzUsuńjuż ta większa, jak Fikus, - nie ma potrzeby pisać nazwy rośliny z wielkiej litery w środku zdania, wystarczy po prostu fikus.
OdpowiedzUsuńShiro jest odjechana :D No proszę, wyczuwanie ludzi dzięki wibracjom rozchodzącym się po ziemi... Trochę dziwne, ale podoba mi się. Fajna, szczera dziewczyna, niby całkiem inna od Zhalii, ale mogły by się dogadać. Te bose stopy skojarzyły mi się z Toph z awatara. A, o czym ja to, a rozdział bardzo sympatyczny, było kilka powtórzeń, ale żadne szczególnie rzucające się w oczy. I ta Harrieta... Po głowie chodzi mi: tak bardzo Clannad! Ale nie wiem, czy mam rację, bo serię tą oglądałam wieki temu i pamiętam piąte przez dziesiąte. Tylko jeden odcinek mam w pamięci mniej więcej wyraźnie, chyba ostatni z drugiej serii to by był. No nic. Super :D Czekam na więcej.
Oh...tak dziewczyna jest naprawdę niezwyklła. jej zdolności. hmmm robi się tajemniczo
OdpowiedzUsuńps.new
OdpowiedzUsuń